Info

Suma podjazdów to 60083 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec7 - 4
- 2014, Luty7 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- 2013, Grudzień6 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik2 - 1
- 2013, Sierpień9 - 0
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 119.42 km (w terenie 110.00 km; 92.11%) |
Czas w ruchu: | 15:42 |
Średnia prędkość: | 7.61 km/h |
Suma podjazdów: | 4208 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 29.86 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
- DST 16.64km
- Teren 15.00km
- Czas 03:30
- VAVG 4.75km/h
- Podjazdy 639m
- Aktywność Wędrówka
Ślęża inaczej
Środa, 22 stycznia 2014 · dodano: 22.01.2014 | Komentarze 0
Fajnie, nareszcie zimowo na dworze! Buty na nogi, ciepła bielizna, polar i kurtka na grzbiet i na spacer!
Dzisiaj pieszo pomimo posiadania dwóch rowerów górskich na tą chwilę nie mam żadnego "na chodzie".
Początkowo standardowo czerwonym a potem już praktycznie do szczytu różnymi nieoznaczonymi szlakami które w dużej części można by wykorzystać w późniejszej jeździe rowerkiem.
Na przykład to:
Można też natrafić na na ciekawe miejsca i widoki:
Dzisiaj było dość mgliście, na szczycie słaba widoczność
a że na popołudnie byłem umówiony więc stąd już standardowo do Sobótki.
Już nie mogę się doczekać kolejnego wypadu rowerkiem!
- DST 35.42km
- Teren 33.00km
- Czas 06:08
- VAVG 5.77km/h
- Podjazdy 1387m
- Sprzęt pioTREK
- Aktywność Jazda na rowerze
Męskie jeżdżenie
Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 0
Koleś zaprosił mnie na spocik ludzi EMTB.
Pojechałem, jako że na miejsce startu obrano parking na przełęczy Tąpadła to najpierw spokojny dojazd lekko pod górkę później w dół. Dojechałem praktycznie punktualnie. Chwila na rozpakowanie się z aut, i zapoznanie z planem wycieczki. Najpierw podjazd na szczyt Ślęży. Jako że chłopaki i jedna pani mają "nieco" cięższe rowerki tempo było bardzo spacerowe a na dodatek bardzo mała jak na weekend ilość pieszych,. Na szczycie krótki odpoczynek i ruszamy w dół czerwonym szlakiem do Sulistrowiczek! Z tej strony zbudowany jest praktycznie z kamiennych progów, schodów i uskoków. Kiedyś próbowałem go HT i nie podołałem ale dzisiaj Trekiem szedłem jak po maśle można by powiedzieć. Przejechaliśmy tylko ten najbardziej trudny odcinek. Potem w dół na powrót do przełęczy (tutaj dłuższy odpoczynek i regeneracja) i atakujemy nasz drugi cel: Radunia.
Standardowo podjazd a ze szczytu mega fajny zjazd. Pierwszy raz go robiłem i bardzo mi się podobał!
Ruszamy dalej tym razem niebieskim szlakiem który już dobrze znam, śmigałem tutaj i Trekiem i Scottem.
I cóż czas na powrót na parking, ostatnie pogawędki i pożegnanie. Ekipa w auta a ja postanawiam podjechać jeszcze raz troszkę i pocisnąć w dół może już nie tak technicznie ale troszkę szybciej. A w domu już czeka gorąca kąpiel i pyszny obiad!
Powiem tak: Takiego jeżdżenia było mi trzeba! :)
- DST 39.74km
- Teren 37.00km
- Czas 02:57
- VAVG 13.47km/h
- Podjazdy 967m
- Sprzęt pioTREK
- Aktywność Jazda na rowerze
Singletrack Smerk
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0
Trzech króli, święto wolne od pracy, w Polsce...
W Czechach normalny dzień dlatego pewnie na singlach pod Smerkiem niespodziewanie spotkałem swoich starych znajomych z Wrocławia, świat jest bardzo mały.
Śniegu w górach bardzo mało dlatego dzisiaj akcja Singletrack po Smerkiem. Bardzo fajnie się tam jeździ, tak bezstresowo, w miarę równe wyprofilowane podłoże ścieżek pozwala na nieco szybszą jazdę. Dzisiaj sporo kałuż, część z nich pokryta cienką warstewką lodu.
Fajne są te nowe odcinki pierwszy raz je dzisiaj jechałem, podobają mi się, szybkie kręte i coś a`la mini hopy się trafiały.
Widoki dzisiaj piękne, bezchmurne niebo i jak na tę porę roku bardzo ciepło.
Szkoda tylko że centrum w tygodniu jest zamknięte bo po zjeździe ze szlaków miałem chętkę na Czeskiego browarka. Trudno musiałem się zaopatrzyć w pobliskim sklepie i konsumpcje przesunąć do powrotu do domu. Ale co się odwlecze to nie uciecze :)
Oby reszta roku była podobna do pierwszego tygodnia tego roku!!!
- DST 27.62km
- Teren 25.00km
- Czas 03:07
- VAVG 8.86km/h
- Podjazdy 1215m
- Sprzęt pioTREK
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowy rok jest tu i ta...kie tam z balu
Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0
Wstaję oczywiście niewyspany, wyglądam przez okno: ok pobojowisko po fajerwerkowe nie jest aż takie duże a pogoda zapowiada się wyśmienita. Wyczytałem ostatnio na forumrowerowym o powstającej trasie na Gozdnicy a już kiedyś o dzikich zjazdach z Raduni. Zakładam je sobie jako cele plus "misiowy zjazd" i wjazd na szczyt.
Oczywiście wszystkie je osiągam, zjazd z Raduni jest mega, filmik który widziałem w necie nie oddaje całości fanu jaki tam jest! Następnym razem połączę go z niebieskim ze szczytu! Traske na Gozdnicy robię dwa razy całkiem, całkiem. Potem podjazd na Wierzycę, zjazd z niej do schroniska i ruszam na Radunie.
Pogoda extra więc i widoki przednie. Po zjeździe dzikim podjeżdżam baarrdzzo powoli na szczyt Ślęży. Praktycznie z prędkością piechura :) których zresztą od groma na żółtym od Tąpadła. No to teraz już tylko w dół najpierw "czerwonym/żółtym" obok Panny z Rybą i "Czarnym Misiem" do Strzegomian a dalej to już powrót na obiad... :)
2014 oby miał więcej czasu na rower dla mnie... :)