Info

Suma podjazdów to 60083 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec7 - 4
- 2014, Luty7 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- 2013, Grudzień6 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik2 - 1
- 2013, Sierpień9 - 0
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- DST 67.74km
- Teren 58.00km
- Czas 06:34
- VAVG 10.32km/h
- Podjazdy 1911m
- Sprzęt Scalicja
- Aktywność Jazda na rowerze
Pechowa włuczęga
Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0
Początek trasy standardowy, podjazd "Janosikiem", potem dookoła Gozdnicy krótki zjazd, podjazd i znów zjazd i czarnym do przełęczy pod Wierzycą i na szczyt tą ścieżką dookoła górki, ze szczytu zjazd "dziką" ścieżką potem takową podjazd i znowu zjazd wypłukaną mocno drogą. Taka ciekawa sekcja xc. Teraz zacząłem mozolny podjazd najpierw niebieskim potem drogą która definiuje pojęcie określenia "kocie łby" do "polany z dębem". Stamtąd w dół żółtym do przełęczy i jeszcze dalej aż do Wzgórz Kiełczyńskich. Tam rundka (niestety nie wszystko udało mi się wjechać i zjechać-STROMO!!!) i powrót i wspinaczka na szczyt Raduni. po krótkim odpoczynku ruszam niebieskim przez całe Wzgórza Oleszeńskie a potem znów wspinaczka, tym razem wdrapuję się po wschodnim zboczu Ślęży do "ścieżki pod skałami". Tutaj malowniczy odcinek trochę techniczny obok "zbójeckiej pieczary" do kolejny raz "polany z dębem" i znów w dół tym razem krócej do zielonego i nim do źródełka Ślężan. Kawałeczek dalej niespodziewanie uderzam w leżące przy szlaku zwalone drzewo. Gałęzie skierowane w moją stronę wystawały na drogę. Nie wiem jak to się stało że ich nie zobaczyłem.... Po oględzinach okazało się że mam parę szlifów na nogach i kawałek gałązki tkwiący w trzecim palcu lewej ręki... Patyk przebił palec na wylot. Stąd ruszyłem praktycznie jedną ręką kontrolując rower w dół do Sobótki Zachodniej i dalej na pogotowie w Sobótce gdzie założono mi opatrunek i z tkwiącym patyczkiem wysłano na pogotowie do Wrocławia, tam dopiero usunięto mi to "ciało obce".
No cóż zapowiada się przymusowa przerwa od roweru...
Track Endomondo