Info

Suma podjazdów to 60083 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec7 - 4
- 2014, Luty7 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- 2013, Grudzień6 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik2 - 1
- 2013, Sierpień9 - 0
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- DST 30.62km
- Teren 27.00km
- Czas 02:51
- VAVG 10.74km/h
- Podjazdy 991m
- Sprzęt Scalicja
- Aktywność Jazda na rowerze
wykorzystać wolny czas...
Poniedziałek, 17 lutego 2014 · dodano: 17.02.2014 | Komentarze 0
Sprzyjające warunki pogodowe praktycznie nie zostawiają mi wyboru... :)
Jako że Trek ciągle nie złożony (niestety łożysko sterów musi zostać wymienione) ruszam kolejny raz Scottem!
Najpierw do bankomatu po kasę, potem do Strzegomian do ślusarza odebrać zamówioną u niego nakrętkę a potem już w teren!
Praktycznie na nowo przywykłem już do jazdy w tej spartańskiej wręcz pozycji jaką oferuje moja czerwona piękność (aż serce się łamie że niedługo dostanie szosowe kapcie i będzie tylko alternatywą na bardzo złą pogodę).
Oczywiście bez spinki troszkę pod górkę, błądząc troszkę trafiam na ciekawe miejsce:
A chwilę później na kolejny "nieoficjalny" szlak, niestety nie jest praktycznie przejezdny rowerem, dużą jego część pokonałem z rowerem na ramieniu (dobrze że akurat miałem ten lżejszy :) ), trafiały się tam też ciekawe odcinki i dla roweru.
Później dotarłem do żółtego szlaku między szczytem a przełęczą Tąpadła, bocznym niby singlem zjechałem do przełęczy i tym razem "tylko" objechałem Radunie. Na wysokości dawnej trasy narciarskiej rozpościerał się ciekawy widok na Ślężę więc zrobiłem fotkę:
Teraz kolejny zjazd do przełęczy a potem ostatni podjazd a później zjazd w stronę Sobótki. Na koniec szybki zjazd "Janosikiem" tak na zakończenie wycieczki. I tyle...