Info

Suma podjazdów to 60083 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Grudzień2 - 0
- 2016, Listopad1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec7 - 4
- 2014, Luty7 - 3
- 2014, Styczeń4 - 0
- 2013, Grudzień6 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik2 - 1
- 2013, Sierpień9 - 0
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- DST 46.83km
- Teren 44.00km
- Czas 04:58
- VAVG 9.43km/h
- Podjazdy 1557m
- Sprzęt pioTREK
- Aktywność Jazda na rowerze
Ślęża-wesja zimowa
Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 08.12.2013 | Komentarze 0
Taaak, zdecydowanie tego było mi trzeba!
Po dość ciężkim tygodniu w pracy nadszedł czas na ładowanie baterii na następny tydzień. Moje polega na zaciąganiu się świeżym, chłodnym powietrzem na którymś ze zboczy masywu Ślęży i Raduni!
Dzisiaj pobudka nie wymuszona budzikiem, poranna kawa i gorąca jajecznica na śniadanko. Przygotowuję rower, tankuje napoje regeneracyjne ubieram się w zimowe ciuchy i ruszam! Po chwili dzwon na kościele ogłasza godzinę jedenastą a ja jestem już w drodze!
Jeszcze ostatni rzut oka na moje obecne miejsce zamieszkania i w drogę! Chciało by się powiedzieć w nieznane ale tak nie będzie...
Popruszył w nocy śnieżek nie ma go zbyt dużo, tak w sam raz, zabarwił świat na kolory zimy. Przecież już grudzień...
Jadę sobie spokojnie bez zbędnej spinki z dala rysuje się szczyt Ślęży, dzisiaj się tam nie wybieram...
Nie wiem czym to jest spowodowane ale lubię jeździć po śniegu :). Ślady wskazują że nie tylko ja! Spotkałem dzisiaj na trasie około dziesięciu rowerzystów, czyli nie tylko ja jestem że tak powiem pozytywnie zakręcony :).
Pokonuję kolejne kilometry czasem zbaczając z wytartych szlaków, podziwiam widoki i ogólnie jest spox!
Wjeżdżam coraz wyżej,ciągle natrafiam na ślady innych bajkerów a w końcu na jednego z nich. Po krótkiej wymianie zdań każdy z nas rusza w innym kierunku ale spotkamy się jeszcze raz na przełęczy Tąpadła.
Dzisiaj jeżdżę bez muzyki bo zostawiłem słuchawki w pracy :( ale rozkoszuję się ciszą którą zakłóca jedynie odgłos zgniatanego przez moje koła śniegu...
O dziwo nawet na autostradzie ślężańskiej (żółty od przełęczy na szczyt) mały ruch więc można się troszkę rozpędzić!
Atakuje Radunie, do o koła można zaobserwować zniszczenia po ostatnich silnych wiatrach.
Tutaj też kolaże górscy! Pozdrawiam ich gestem dłoni i jadę niebieskim szlakiem bardzo fajnym singlem. Potem postanawiam troszkę na orientacje pojeździć. Fajnie jest czasem nie wiedzieć do końca gdzie się jest :)
Tutaj też jest ok, błądzę z jakąś godzinę aż natrafiam na żółty szlak i ruszam nim z powrotem do przełęczy.
Zaczyna zmierzchać więc robię ostatni podjazd zachodnim zboczem, potem zjazd do o koła Wierzycy i czas na powrót do prawdziwego świata. Poza tym już mocno ciemno się robi a i żołądek przypomina o porze obiadowej! :)
Pozdro!
Track Endomondo