Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi GordonChaozz z miasteczka Sobótka. Mam przejechane 2148.27 kilometrów w tym 1687.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 9.75 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 60083 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GordonChaozz.bikestats.pl
  • DST 20.87km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 11.70km/h
  • Podjazdy 534m
  • Sprzęt pioTREK
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kto rano wstaje...

Niedziela, 27 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 1

Końcowe dni października a za oknem piękna pogoda. Bardzo ciepło jak na tę porę roku. Plan jest taki: wstaje rano, szykuję się szybko i ruszam testować zachowanie Treka na dłuższym podjeździe (Ślęża od przełęczy).
Niestety nie mogę znaleźć żadnych rowerowych ciuchów (wszystkie są spakowane w kartonach z powodu remontu i nie wiem nawet w którym się znajdują). Trudno, ubieram krótkie spodenki, zwykły t-shirt i bluzę. Na szczęście kask był we wiadomym miejscu.
Ubrany jak niedzielny bajker ruszam w teren, najpierw rozgrzewka na Gozdnicy podjazd do przełęczy i właściwie płaskim czarnym szlakiem zachodnią stroną masywu.
Od szosy pierwsze większe utrudnienie podjazd do przełęczy usłany jest luźnymi kamieniami a mocno wypłukana ścieżka w całości przykryta jest opadłymi liśćmi.
Trek po zmniejszeniu skoku przedniego amora do 110 mm idzie jak przecinak, troszkę dziwnie się jeździ bez spd... Żółty na szczyt o wczesnej godzinie nie jest jeszcze mocno oblegany przez turystów, mijam ich dosłownie kilku na całej długości podjazdu. Rowerek idzie ładnie, ani razu nie poderwało mi przedniego koła a tylne zawieszenie idealnie "trzyma" przyczepność. Pod koniec podjazdu zaczynam odczuwać te dodatkowe 3 kilo a nogi przypominają że pozycja na rowerze jest inna niż ta do której są przyzwyczajone. Wjeżdżam oczywiście całość bez zatrzymywania, nieco wolniej niż Scale ale większych problemów nie zaobserwowałem. Na szczycie nie ma NIKOGO!!!
Pstrykam telefonem dwie fotki:




To teraz ruszam w dół, skok na powrót na 150 mm i czerwonym w stronę Sobótki.
Nieprzyjemny kamienisty zjazd pokonuję w miarę płynnie, o wiele łatwiej pokonuje się większe uskoki, nie pojawia się zjawisko podbijania na kamieniach tylnego koła. Muszę zmienić tylko ustawienie tłumienia na większe i ustawić klamki hamulca bliżej kierownicy, przy dłuższym hamowaniu odczuwam dyskomfort. Cały zjazd robię bez problemu mimo pokrytej ścieżki liśćmi. Zatrzymuję się przy "Pannie z rybą" na fotkę i ruszam szybciej w dół, tutaj można sobie pozwolić na o wiele więcej tym bardziej że pieszych właściwie jeszcze nie ma. Objeżdżam jeszcze czarnym Wieżycę i znów Gozdnica najpierw pod parkiem linowym, potem żółtym po korzeniach i już do domu na spóźnione śniadanie :)



Track Endomondo





Komentarze
akacja68
| 12:08 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Jak ktos czarownicom z Ślęży nie przeszkadza, to i ma spokój ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chwse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]